Z życia wzięte....
Kolejny raz spotkałam się z obawami u
moich nowych klientek... strach przed makijażem, który wynikał z
tego, iż był wykonany przez niekompetentne osoby. Klientka po przyjściu do domu od razu zmywała makijaż, bo źle się czuła w
makijażu i tu słowa klientek:
"wyglądałam jak dziw**!"
Mogłabym pisać o tym książki.
Zaczęłam się zastanawiać z czego może to wynikać...
analizowałam wiele razy ten temat i doszłam do wniosku, że powód
jest jeden - mylone są 2 zawody, mianowicie:
Czy wiesz kto
będzie wykonywać Twój makijaż? Niestety w świadomości klientek
na dzień dzisiejszy nie ma różnicy między tymi zawodami :(
Wybierając się do danego specjalisty, musicie określić
jasno jakiej usługi potrzebujecie i co jest dla Was ważne. Często
w praktyce właśnie te słowa używane są zamiennie, a przecież
każdy znaczy co innego i określa inne usługi i kwalifikacje.
Dlatego czas na rozgraniczenie obowiązków, każdej z w/w Pań –
zajmujących się naszą urodą :))
Kosmetyczka – zajmie się pięknie
naszą skórą, ciałem, pomoże nam dobrać odpowiednią pielęgnację
do naszej cery, zaproponuje nam zestawy zabiegów upiększających, a
makijaż jest tylko uzupełnieniem wiedzy kosmetyczki. Nie jednej z
Was się pewnie wyda, że jak Pani przyjmie nas w „salonie”, to
usługa na pewno będzie lepsza i na wyższym poziomie – niestety realia pokazują co innego! Kosmetyczka pracująca na miejscu –
nie dojedzie do Was do domu, ponieważ przyjmuje w „salonie”, to
Wy musicie przyjechać do niej, a jak wiadomo w dniu uroczystości
czas jest na wagę złota. Najważniejsza moim zdaniem sprawa to
przede wszystkim - jakość kosmetyków, zazwyczaj w salonach
kosmetycznych nie przykładają uwagi do tego, żeby kosmetyki jak i
narzędzia (pędzle, gąbki itp.) do makijażu były profesjonalnej jakości. Udając się do kosmetyczki np.
na makijaż ślubny – nie masz co liczyć na profesjonalne
podejście do tematu i na indywidualne traktowanie, ponieważ jesteś
jedną z wielu klientek, które trzeba w tym dniu obsłużyć.
Natomiast u wizażysty z pewnością poczujecie się jak najważniejsza Panna Młoda, bo tak macie się czuć! To Wasz dzień!
Wizażysta wydobędzie Wasze naturalne piękno, dobierając odpowiednią kolorystykę do urody jak i intensywność makijażu do
Waszego temperamentu, osobowości – dlatego wizażysta czasem na
próbny makijaż poświęca 3 godziny, albo i więcej jeśli jest
taka potrzeba :) Wizażysta powinien mieć ukończoną szkołę,
która przede wszystkim będzie podstawą do wykonywania tego zawodu,
gdyż program szkoły kosmetycznej i program szkoły wizażowej mają
zupełnie inne tematy. Wizażysta wie dobrze, jak pomalować na ślub,
wie że makijaż musi być świeży, rozświetlający, ale i musi
zawierać elementy makijażu fotograficznego, ponieważ będzie
kamera, zdjęcia, sesja itd., to wszystko tutaj ma znaczenie. Pewnie
się zastanawiacie dlaczego wizażysta pyta Was o wszystkie szczegóły ceremonii, o wygląd Pana Młodego, sali, dodatków... to proste:
musicie pasować do całości! Wizażysta również zazwyczaj w
szkole uczy się stylizacji ubioru, co ma ogromne znaczenie właśnie
przy doborze makijażu do osoby, jak i do jego ubioru, natomiast
kosmetyczka nic na ten temat raczej w szkole nie ma. Moim zdaniem
perfekcyjny makijaż ślubny – to jeden z najtrudniejszych make
up'ów, gdyż musi wyglądać dobrze w świetle dziennym, w kościele,
w świetle wieczorowym, spełniać wszystkie wymagania techniczne, no
i nie możemy obciążać zbytnio skóry, a w dodatku musi się
trzymać przez całą uroczystość – a to jedynie potrafi wykonać
prawdziwy wizażysta. Kosmetyczka nie modeluje twarzy kilkoma
podkładami, nałoży jeden, często jeszcze źle dobrany
kolorystycznie :( W internecie czy w swoim otoczeniu znajdziemy wiele
ofert makijażu ślubnego/okazjonalnego za 50zł, 30zł czy nawet ostatnio
widziałam za 10zł!! Tylko zastanówmy się nad tym czy rzeczywiście
jest to oszczędność... zazwyczaj makijaże są wykonywane
kosmetykami drogeryjnymi, mało trwałymi i niskiej jakości, więc
same macie odpowiedź – że taki makijaż będzie się trzymał
może 2-3h... i z czasem wszystko „zniknie” z twarzy! Druga
rzecz, to oferty drogerii w centrach handlowych za przysłowiowe
„parę groszy”, owszem wykonane kosmetykami markowymi, ale ze
stendów, gdzie najczęściej jesteście malowane testerami, gdzie
wszyscy klienci dotykają tych kosmetyków palcami, osadza się
również na tych kosmetykach kurz, bakterie itd... u profesjonalnego wizażysty taka
sytuacja nie ma miejsca! Jest dezynfekcja i profesjonalizm przede wszystkim, a za profesjonalizm należy się zapłata:))
Mam nadzieję, że choć części
klientek uświadomiłam jakie mają błędne myślenie i na co
zwracać uwagę w przyszłości wybierając osobę, która wykona Wam
makijaż.
buziaki,
Aga :)